'I've been walking in the same way as I did
Missing out the cracks in the pavement'
Missing out the cracks in the pavement'
Adele
Patrzyłam się na białe prześcieradło rozrzucone na
podłodze. Przypominało mi o Ronie, który z rana wyszedł zdenerwowany z domu i
nie wrócił do tej pory, chociaż minęła już piąta. Po raz pierwszy od czasu
mojego wyjścia ze szpitala podniósł na mnie głos i szczerze powiedziawszy, nie
dziwiłam mu się.
W żadnym stopniu
nie byłam już tą samą osobą, za którą wszyscy mnie brali. Patrzyłam podejrzanie
na ludzi wokoło i odsuwałam się odruchowo, gdy ktoś próbował mnie dotknąć.
Prawie do nikogo się nie odzywałam. Wyjątkiem była Ginny, która po dwóch
tygodniach starań, przestała wspominać o tych kilku latach, które zniknęły z
mojej głowy. I byłam jej za to ogromnie wdzięczna, bo to życie, które teraz
miałam, nie było moim prawdziwym życiem. I dobrze to wiedziałam! Nie wiem jak
to się stało. Może Bóg dał mi drugą szansę i ściągnął tutaj – jako żonę, matkę, panią polityk? A może… nie, nawet nie przyjmuje do myśli, że to
wszystko mogło być tylko snem. Było zbyt realne. Zbyt bolesne.
Nie potrafiłam
patrzeć na Rona w ten sam sposób, w jaki on patrzył na mnie. Wciąż miałam przed
oczami jego twarz, gdy stał przed tą cholerną sceną, jak na jakimś gminnym
festynie. Wciąż w głowie brzmiały mi słowa Malfoy’a. ‘Weasley to tchórz.
Zdrajca’. Nie potrafiłam odróżnić prawdy od fikcji i chociaż widziałam, że Ron
cierpi, gdy po raz kolejny odtrącam go od siebie, gdy on próbuje się zbliżyć, bo
nie potrafiłam działać inaczej.
Złapałam się za
głowę i usiadłam na podłodze zamykając oczy. Ach, te przeklęte bóle głowy!
Miewałam je regularnie od czasu wyjścia ze szpitala. Uzdrowiciel powiedział, że
minął, jeśli przestanę tyle myśleć o tym co wydaje mi się prawdą i dopuszczę do
siebie właściwe wspomnienia. Tyle, że ja znałam właściwe wspomnienia!
Gdybym tylko
miała Draco gdzieś blisko przy siebie…
Boże. Czy ja
naprawdę to powiedziałam?!
Draco Malfoy to
jedyna osoba, która rozumiała przez co przechodzę. Ostatni raz widziałam go
jednak w szpitalu św. Munga. Jakaś blondynka przyszła po niego. Powiedziała, że
jest jego żoną, a na rękach niosła małego chłopczyka, Scorpiusa. Malfoy ma
syna. Cóż. Nie powinno mnie to dziwić, w końcu dwójka moich dzieci leży teraz w
swoim pokoju, doglądana przez Nancy, opiekunkę, którą Ron zatrudnił, gdy byłam…
niedysponowana.
Nie czuje, żeby
Hugo i Rose byli moimi dziećmi. Gdy tylko wróciłam do domu zaczęłam pomagać
Nancy w opiece nad nimi, ale był to raczej odruch, coś co wydawało mi się
oczywiste. W końcu nie mogłam przecież ich tak zostawić. Ostatecznie namówiłam
tylko Rona, żeby nie zwalniał Nancy.
Nie czuje się
sobą.
Chce wiedzieć co
naprawdę działo się, gdy byłam więziona. I czuje, że Malfoy zna odpowiedź.
Ale Malfoy
zniknął w swojej wielkiej rezydencji z genialnym planem, by udawać, że zna
kobietę która mówi, że jest jego żoną, chociaż w szpitalu widział ją pierwszy
raz w życiu. Napisał mi to w jednym, jedynym liście, który od niego dostałam.
Kończył się słowami: ‘Dobrze graj swoją rolę, Hermiono’.
Jakby taki burak
musiał mnie pouczać!
Muszę uciec z
tego domu…
_________________________________
Więc oto jest, tak jak obiecałam!
Stwierdziłam, że trochę bez sensu jest zawiadamiać ludzi, gdy mogą po prostu dodać mnie do obserwowanych, dlatego jeśli ktoś chciałby jednak być powiadamiany, to proszę napisać to w zakładce 'spam', ok? Ale ogólnie odchodzę od tego pomysłu.
I jak wam się podoba rozdział? Zaskoczone? Zawiedzione? Zagubione?
Zdecydowanie zawiedziona. Bo jak to 'Hermiona Weasley'? Jak to Hugo, Rose i Scorpius?! Ja protestuję!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ^^
UsuńMasakra ja już z moją koleżanką Natalią rozmawiamy i prze cały czas " jak myślisz co będzie ? Może on ją zostawi ?" itp. Rozdział krótki :C szkoda bo piszesz fantastycznie. List od Draco <3 Ojej ! Niech uciekną RAZEM ! :D "Chce wiedzieć co naprawdę działo się, gdy byłam więziona. I czuje, że Malfoy zna odpowiedź." Chce znac tą odpowiec !!! <3 Życzę Ci dużo weny i jak najlepszych pomysłów . Powodzenia ;***
OdpowiedzUsuńŁał. Nawet nie wiesz jakie to miłe wiedzieć, że ktoś tak bardzo się interesuje tym co robisz :) Nie martw się. Draco i Mionka w końcu się spotkają, inaczej historia 'Dramione' nie małaby sensu, prawda? :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj godzinę spacerowałam i myślałam o tym jak będą wyglądać następne rozdziały. Coś mi się wydaje, że czeka mnie kilka nieprzespanych nocy... Ale to dobrze. :D
Dziękuję za komentarz!
PS: Pozdrów Natalię ;)
Zaskoczona. Zdecydowanie. ;o
OdpowiedzUsuńJa się kurcze pytam czemu Malfoy jest takim dupkiem i nawet nic jej nie wyjaśnił, skoro ewidentnie coś wie?
Przez Ciebie nie będę mogła niczym się zająć, bo bez przerwy będę się zastanawiać o co tu kaman. Nie mogę się doczekać, aż dowiem się o co chodzi ;p
Pozdrawiam i życzę dużo weny ;*
Dzięki :*
Usuńmyslalam ze ta notka pomoze mi zrozumiec, to co dziako sie w szpitalu, ale sprawilas , ze mam jeszcze tylko wiekszy mentlik w glowie ! nie ladnie , nonono ! czekam! fraglesik.
OdpowiedzUsuń