Nie ma sensu zostawiać już komentarzy na tym blogu, ponieważ nie zaglądam tu za często, ale jeśli wciąż chcecie się ze mną skontaktować, piszcie:
florenssana@gmail.com

czwartek, 27 grudnia 2012

Część IV: Błędny Rycerz; Rozdział IV



"Koniec wieku- dorosnąć czas,
a w człowieku wciąż na przekór"
Policjanci


   A więc jednak się udało.
   No, przynajmniej jemu. Ja nie miałam tyle szczęścia. Zaklęcie trafiło mnie w kostkę, która do tej pory wyglądała jakby ktoś odpalał z niej sztuczne ognie. Uderzając głową o stopień straciłam przytomność i obudziłam się znów w tej samej celi, tylko z oknem zabitym pojedynczą deską. Teraz do pomieszczenia wpadało minimum światła, tak, że ledwo widziałam końcówki swoich palców. Dobre i to.
   Podniosłam się gwałtownie na ręce, gdy z korytarza zaczęły mnie dobiegać podejrzane odgłosy szamotaniny. Czyżby historia miała się powtórzyć? Zaraz wrzucą do mojej celi kolejnego byłego śmierciożerce? Wszystko na to wskazywało, bo kroki były coraz bliżej.
   Po chwili ktoś przekręcił zamek w drzwiach i do środka wpadł… Draco.
   Minę miał rozwścieczoną, ale nie powstrzymało mnie to od wybuchnięcia opętańczym śmiechem. Śmiałam się do rozpuku, aż w końcu odzyskałam oddech i łapiąc ciężko powietrze znów zerknęłam na mężczyznę. Ostatni raz prychnęłam rozbawiona i powiedziałam:
   - Brawurowa ucieczka, Malfoy. Pozazdrościć wspaniałomyślności i rozmachu z jakim cała akcja została przeprowa…
   - Zamknij się! – powiedział podchodząc do mnie na odległość metra. Do jego starych blizn dołączyła teraz świeża rana na policzku i otarcie zajmujące mu całe ramie, wciąż perliły się na nim kropelki krwi. – Ja przynajmniej byłem na zewnątrz.
   - I co? Podobało ci się słoneczko? Nich zgadnę! Najpierw poszedłeś umyć się w leśnym strumieniu, potem tańczyłeś na łące pełnej kwiatów z nimfami leśnymi, a na zakończenie, jakże bajkowego dnia, wybrałeś się na przejażdżkę na jednorożcu. Tak?
   - No dokładnie, dokładnie tak było – powiedział uśmiechając się ironicznie.
   - No cóż. Skoro wpadłeś żeby mnie odwiedzić, to proszę, rozgość się – poklepałam miejsce obok siebie w zapraszającym geście.
   Usiadł i oparł głowę o kamienną ścianę. Odetchnął głęboko.
   - Wiesz co chciałbym teraz zrobić? – spytał się mnie odwracając głowę w moją stronę.
   - Co takiego?
   - Zapalić. Brakuje mi papierosów…
   - Hmm. Nigdy nie paliłam.
   - Dlaczego? – spytał się, a wyglądał na szczerze zaciekawionego.
   - Nie wiem. Może dlatego, że zawsze byłam grzeczną dziewczynką.
   - A teraz się zmieniłaś? – spytał unosząc kąciki ust.
   Pokręciłam głową.
   - To świat się zmienił.
   Spuścił wzrok.
   - Lepiej opowiedz mi co widziałeś na zewnątrz – starałam się zmienić temat.
   - Nie za wiele. No wiesz, byłem tam tylko przez kilka minut, ale oni coś szykują. Ustawiają tam taką jakby, scenę, albo duży podest i nadzoruje to sam Growgov, więc to będzie większa impreza.
   - Mam nadzieje, że nie jesteśmy zaproszeni – powiedziałam zawieszając głos.
   - Obawiam się, że jednak tak. Z tego co udało mi się usłyszeć, kiedy mnie łapali, to ledwo co a uciekłoby im danie główne…
   Poczułam się strasznie samotna i słaba. Po raz pierwszy od rozpoczęcia całej tej wojny siły całkowicie mnie opuściły, pozostawiając mnie bezradną na placu boju. A więc to miał być już koniec. Za kilka dni, może nawet godzin, zabiją nas oboje. Zginę jako… jako kto?
   Wyciągnęłam rękę i napotkałam na podłodze palce Draco Malfoy’a, splotłam nasze palce, a po policzku spłynęło mi kilka pojedynczych łez. Mężczyzna starł je kciukiem wolnej ręki i poczułam coś surrealnego, poczułam, że Malfoy chce mi pomóc.
   - Wszystko będzie dobrze – powiedział cicho, jakby sam nie czuł się komfortowo w tej sytuacji. Ścisnął mocniej moją dłoń i pozwolił oprzeć mi się na swoim ramieniu.
   - Draco, jestem taka samotna – powiedziałam przez łzy.
   - Wiem, ja też – odrzekł i zrobił coś, czego nigdy w życiu bym się po nim nie spodziewała. Wziął delikatnie moją twarz w obie dłonie i pocałował mnie. Ale nie stanowczo, ani nawet romantycznie, tylko subtelnie, ledwo musnąwszy moje wargi, bardziej jak przyjaciel niż kochanek. Nie wiedziałam, że stać go na taki gest. Przytuliłam twarz do jego torsu i zasnęłam tak, dręczona wizjami śmierciożerców wymierzającym mi ostateczne zaklęcie. 

______________________________
To miało wyglądać tak żałośnie... :P
Co tam u was? Jak święta? Ja właśnie zjadłam ostatniego cukierka z choinki, oglądam sobie "Lie to me" i próbuję mówić kłamstwa do lusterka, żeby zobaczyć jak działa moja mimika. Ciekawe, nie powiem...
To jak tam z wami?
Historia powoli się kończy, a nasza urocza parka ledwo co zaczęła ze sobą kręcić, prawda? Chyba dopisze kilka rozdziałów ekstra, żeby nasycić się magią Dramione ;)


Wesołych Świąt!!!

17 komentarzy:

  1. wow! naprawdę zaskakujący rozdział!
    cieszę się,że ich relacje się ociepliły,
    teraz na pewno będą potrzebowali swojego wsparcia.
    Uważam,że powinnaś rzeczywiście dopisać kilka rozdziałów, bo dramione dopiero się zaczyna w tym opowiadaniu.
    Czekam na następną notkę
    pozdrawiam
    sara

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem jak najbardziej za dopisaniem kilku rozdziałów więcej:)
    Szkoda,że nie udało im się razem uciec,ale cóż przynajmniej próbowali. Mam nadzieję,że teraz zacznie się się prawdziwe Dramione. Ciekawa jestem ich dalszych losów i z niecierpliwością oczekuje na następny rozdział.
    Pozdrawiam
    Luna

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny rozdział!
    Kiedy kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadanie super :) Rozdział zaskakujący. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Zapraszam do mnie, może wam się spodoba http://lily-i-james-w-pogoni-za-szczesciem.piszecomysle.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Z każdym kolejnym rozdziałem to opowiadanie wciąga mnie coraz bardziej. Szkoda,że nie udało im się uciec,ale z drugiej strony może dzięki temu mają więcej czasu by się lepiej poznać,
    no i w końcu musi zacząć się prawdziwa historia dramione,
    więc mam nadzieję,żę tak szybko nie skończysz pisać,
    w końcu ich uczucie jeszcze nawet dobrze nie zakiełkowało.
    Pozostaje mi teraz tylko czekać na następną notkę,
    mam nadzieję,że już wkrótce

    Pozdrawiam
    bueno

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja jestem pod ogromnym wrażeniem!
    Jestem Twoją fanką i proszę nie zawiedź mnie długim czekaniem na kolejny rozdział bo oszaleję! :D
    Piszesz niesamowicie. Zresztą, po prostu pisz bo nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału! :)

    Pozdrawiam. Asia.

    OdpowiedzUsuń
  7. czekamy na nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale piszesz ! :) Masz wielki talent ! Czekam na nową notkę :) Powodzenia ;) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :* O, napisałaś/eś w moje urodziny! Jaki miły prezent <3

      Usuń
  9. Kiedy planujesz dodać nowość
    Mam nadzieję że rozwiniesz wątek Dramione;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dopisuje trochę więcej tego Dramione. Będzie tak jakby druga część tego opowiadania, w której jeszcze się zdążą pokochać :P

      Usuń
  10. oh, oh... kiedy mozna spodziewac sie nastepnej czesc ? az zzera mnie ciekawosc jak teraz bd miedzy ta dwojka! mam nadzieje, ze juz niedlugo i nie bd trzeba czekac nastepnego miesiacaaaa. chociaz wole czekac nawet miesiacami, byle tylko opowiadanie dobieglo konca! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Avard przez bittersweet z bloga http://lily-i-james-w-pogoni-za-szczesciem.blogspot.com
    Więcej informacji znajdziesz w zakładce „Liebster Avard”
    Pozdrawiam
    (Jeśli nie lubisz tego typu zabaw po prostu zignoruj komentarz)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz jak chcesz wpadnij do mnie:http://zaczarowana788.blogspot.com/2013/02/prolog-drobna-blond-wosa-dziewczyna.html

    OdpowiedzUsuń
  13. piszesz jeszcze? Kiedy dodasz rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za 5 minut! :) Przepraszam wszystkich za ignorowanie komentarzy i nie dodawanie niczego. Jestem okropnie chamska. Na prawdę mi przykro!

      Usuń
  14. no bo niby cos tam dzwonie ale nie w tym kosciele niby buzi ale gdzie napiecie?

    OdpowiedzUsuń