Nie ma sensu zostawiać już komentarzy na tym blogu, ponieważ nie zaglądam tu za często, ale jeśli wciąż chcecie się ze mną skontaktować, piszcie:
florenssana@gmail.com

piątek, 15 marca 2013

Część I: Hermiona Weasley; Rozdział II



"Tell them all I know now
Shout it from the roof top
Write it on the sky line
All we had is gone now"
Shontelle 'Impossible'

- Hermiono – poniosłam głowę, gdy ktoś powiedział moje imię. Nancy stała w drzwiach do sypialni. – Wszystko w porządku?
- Tak. Zwykły ból głowy – powiedziałam wstając z podłogi.
- Tak sobie myślałam… - Nancy zawahała się, spuszczając głowę.
- Co takiego? – zainteresowałam się. Od kiedy pierwszy raz zobaczyłam Nancy wiedziałam, że kobieta jest nieśmiała, ale nigdy nie wstydziła się popatrzeć mi w oczy.
- Widzę, że jesteś zmęczona – zaczęła. – Pomyślałam, że najlepsze, co możesz teraz dla siebie zrobić, to wyjechać na jakiś czas. Poukładać wszystko w swojej głowie i wrócić z jakimś planem. Bo widzę też, że Ron trudno to wszystko znosi…
   Popatrzyłam się na nią uważnie. Wyjechać? Ale gdzie? Wszystko jest tutaj inne. Londyn nie jest tym zrujnowanym miastem, jakie pamiętam. Pokątna tętni życiem, Anglia nie walczy, Anglia odpoczywa. Gdzie mogłabym pojechać. Za granicę?
   I wtedy przypomniałam sobie o jednym miejscu, które było takie same we wszystkich moich wspomnieniach. W którym nie musiałam udawać kogoś kim nie jestem i nigdy nie będę. Hogwart. To będzie tchórzowskie i okrutne z mojej strony wobec Rona, ale nie potrafiłam żyć tak, jak on mi kazał. Musiałam uciec od niego i od dzieci. Po prostu musiałam.
- Nancy. Dziękuję – powiedziałam wybiegając z pokoju i zamykając się w małym gabinecie, w którym podobno kiedyś przesiadywałam całymi dniami, gdy myślałam nad swoją kampanią. Tak. Kandydowałam na urząd Ministerstwa Magii. Kto by pomyślał. Ja?
   Zabrałam kartkę z biurka i zaczęłam szybko pisać na niej piórem. Kto był teraz dyrektorem Hogwartu? Nadal McGonnagal? Nie ważne, napiszę po prostu ‘do dyrektora Szkoły Magii i Czarodziejstwa’. Zapisałam całą stronę i złożyłam zamaszysty podpis na dole, a potem przyjrzałam się swojemu dziełu. Czy to brzmi jakbym była szalona? Cóż, na pewno w Hogwarcie słyszano już o moim przypadku, więc nie będzie żadną tajemnicą, że lekko mi odbija, racja? Po co ukrywać prawdę…
   Włożyłam list w kopertę i zapieczętowałam ją. W klatce w rogu pokoju stała sowa, którą kiedyś Ron dostał od Syriusza Blacka. Teraz już nie przypominała tej małej, rozświergotanej Świstoświnki jak za czasów szkolnych. Stała dumnie wyprostowana i czekała grzecznie, aż przywiążę list do jej nóżki, a potem odbiła się zręcznie od parapetu i poleciała przed siebie.
   Patrzyłam się chwilę na nią, a potem zamknęłam okno i odwróciłam w stronę biurka. Jak Ron zareaguje, gdy powiem mu, co postanowiłam? Chyba nie będzie chciał mnie zatrzymać, prawda? W końcu, pragnie, żebym była szczęśliwa. I powinien wiedzieć, że nie potrafię być szczęśliwa w tym ogromnym domu na przedmieściach Londynu. Nawet jeśli jest tylko pięć minut drogi od domu Potterów i możemy spotykać się z Ginny kiedy tylko chcemy. No może nie do końca aż tak często. Ginny gra w reprezentacji Anglii w quidditcha i od kwietnia do października codziennie ma treningi. Jest jedyną kobietą w drużynie, więc przynosi im to niezłą sławę wśród konkurencji. Szczerze powiedziawszy, uważam, że Ginny mogła wybrać lepiej niż sport. Byłaby znakomitym aurorem, albo nauczycielem. A ona wybrała jedyny zawód, którego mógłby jej zazdrościć Harry. Jakby specjalnie konkurowali o to, kto ma lepszą pracę.
   Usłyszałam płacz dziecka i nadstawiłam uszu. Nancy pobiegła sprawdzić co się stało, więc odetchnęłam z ulgą, że sama nie muszę tego robić.
   Ciekawe jak Draco radzi sobie z nową sytuacją…? Opiekuje się dzieckiem? Chodzi do pracy? Ma w ogóle jakąś pracę? W ministerstwie magii nigdy go nie widziałam, a przychodziłam tam często. Teoretycznie pracowałam w biurze na siódmym piętrze, ale od miesiąca byłam na zwolnieniu chorobowym, bo, według mojego uzdrowiciela ‘nie potrafiłam poradzić sobie z sytuacją poza szpitalem i potrzebuje czasu do zaaklimatyzowania się’. Wykorzystałam ten czas na leżenie w łóżku i patrzenie się w sufit. Czyli produktywnie.
    Czy on o mnie myśli? Chciałabym. Od wrogów do przyjaciół… I ten pocałunek.
    Powinnam o nim zapomnieć. O Draco i o pocałunku. On przecież nic nie znaczył. Miał być zemstą na Ronie, prawda? Miał mu pokazać, że nie boję się tego, na co mnie skazał. Że wciąż jestem silna. Nie odsunął się, gdy go pocałowałam…
- Myślisz o mnie czasami? – słowa wyrwały się z moich ust zanim zdążyłam pomyśleć o tym co robię. Dopiero potem uświadomiłam sobie jak dziecinnie się zachowuje. Dlaczego zależy mi, żeby Draco o mnie myślał? Przez tyle lat  traktował mnie jak śmiecia, obrażał i wyzywał. Powinnam podsycać nienawiść, a nie tęsknić. To było tylko kilka dni. A do tego, on doskonale wiedział, że zginiemy, więc pewnie było mu wszystko jedno.
   Może teraz myśli o tym, że udało mu się mnie nabrać. Prymuska Granger dała się omamić jego tanimi sztuczkami. Śmieje się ze mnie teraz, bo podsycił we mnie tę iskrę. A ja głupia tracę czas na myślenie o nim!
   Prymuska Granger…
   Za często myślę o sobie, jakbym wciąż była w szkole. Te czasy dawno minęły.
   Niestety.

_______________________
Witaaam :) 
I jak się podoba nowa notka? Następna pojawi się, gdy pod tym postem będzie 10 komentarzy. To nie jest dużo, wiem na co Was stać i wierzę w Was! Nawet zwykłe 'czytam' mnie zadowoli, naprawdę :) A więc do zobaczenia!

10 komentarzy:

  1. Ooo, ja pierwsza skomentuję? Jak fajnie!
    Więc tak. 'Czytam' ;p
    Czytam i czytam... I zastanawiam się co czeka Hermionę w Hogwarcie. Skoro jest to jakby nie patrzeć Dramione to musi gdzieś tam Dracona spotkać prawda? Może jest nauczycielem... Nie wiem, dlatego czekam na kolejny rozdział i wyjaśnienie zagadki.
    Dużo weny!! :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam! I czekam na dalsze rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodnie z życzeniem - zwykle czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Zostałaś nominowana do Versatile Avard.
    Więcej szczegółów na blogu http://lily-i-james-w-pogoni-za-szczesciem.blogspot.com/ w zakładce Versatile Avards
    Pozdrawiam ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam od samego początku tej historii. Co tu ukrywać jest ona świetna. Pisz dalej i weny życzę :)
    Pozdrawiam petite102

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam czytam,czytam! ^^ jeej nie wytrzymam
    czekam na następny !;C

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaglądam, czytam i wielbię !:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem czy Hermiona rzeczywiście wyjedzie do Hogwartu,oraz jak zareagują na to jej bliscy.
    Czekam również z niecierpliwością na rozdział z perspektywy Draco. Zastanawiam się jak on się w tym wszystkim odnajduje,a przede wszystkim jakie są jego uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko komentuję cokolwiek, ale dobiję tutaj komentarz, bo nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń